piątek, 31 sierpnia 2012

Co dobrego w Mikołajkach ?


Do jedzenia oczywiście!
Mieszkając ok.15km od Mikołajek nie sposób tam nie zajrzeć i nie spróbować czegoś do jedzenia!
Zwłaszcza gdy ma się ochotę na coś nie z ogniska:)

ZUPY
Bar OAZA
ul.M.Kajki 22
pomidorowa - 8zł
smak domowej zupy, smaczna ale makaron nieco rozgotowny

tradycyjny żur mazurski z chlebem - ok.10 zł
smaczny, dużo mięsa, 

DANIE GŁÓWNE
Restauracja Malajkino
Plac Wolności 10


Zamówiliśmy 2 pstrągi
(jeden z opiekanymi ziemniakami, drugi z sałatką z sosem vinegrett)
2 dania ok. 60 zł
pstrąg grillowany 10zł/100g

To co dostaliśmy:
czosnek w oliwie z pietruszką, sos śmietanowy

masło czosnkowe z ciepłymi bułeczkami

pstrąg z ziemniaczkami

pstrąg z sałatką
Bardzo smaczne jedzenie, miła obsługa, fajne miejsce. 

A NA DESER... 
najlepsza lodziarnia w Mikołajkach
ALASKA 
ul.Kasztanowa 4



Nie pamiętam już nazw tych deserów ceny 13-15 zł


Jagodowy

z czekoladą i bananami
Desery w Alasce są genialne! 
Jedna wada - nie można tam płacić kartą. 
Duży wybór lodów, deserów lodowych, ciast, kaw etc.

A i taka mała niespodzianka od Diverse
kupując jakiś ciuch dostaje się energetyka
smakuje jak redbull (zresztą wszystkie energetyki smakują tak samo)
Ale fajnie się tak orzeźwić chodząc po miasteczku.

Polecamy Mikołajki!

czwartek, 30 sierpnia 2012

mazurskie ogniska i nie tylko :)

Długo nas nie było ale wróciliśmy! a przynajmniej częściowo wracamy :)
Podzielę się z Wami mazurskimi smakołykami, na początek to co można zrobić samemu jeśli oczywiście potrafi się rozpalić ognisko. Ja nawet nie próbowałam, ale był taki jeden co robił to doskonale!


Zobaczcie co nam wyszło:

gigantyczne szaszłyki 
(na wykałaczkach zrobionych z gałęzi - trzeba sobie jakoś radzić)
skład: kiełbaska, papryka czerwona, cebula,


taaaaakie duże wyszły!


ziemniaczki pieczone w samym sercu ogniska
oczywiście z masłem czosnkowym zrobionym osobiście!

duże ziemniaki pokroiliśmy, żeby szybciej się zrobiły 
 

tradycyjnie kiełbaska i kaszanka, do tego kukurydza prosto z pobliskiego pola 
(mamy nadzieję że właściciel nie ucierpi z powodu straty kilku kukurydz)
kukurydza najpierw była ugotowana  potem zgrillowana


schabik w marynacie 
(olej, ząbki czosnku, papryka ostra, pieprz, marynata pikantna kamis)
z grillowaną papryką




do tego wielka mazurska bułka (takich kajzerek nigdzie indziej nie spotkałam i nie jadłam)


to tyle jeśli chodzi o prawie codzienne ogniska
na mazurach kupiłam PLACEK MAZURSKI
wiązałam z nim wiele nadziei i smaków...
jest smaczny, idealny do porannej kawy/herbaty
ale spodziewałam się że będzie czymś więcej
niż zwykłym plackiem drożdżowym



Czy Wy też lubicie wpatrywać się w ogień?

oraz w lustro z wody? :)


sobota, 18 sierpnia 2012

Jadłeś takiego indyka?


Indyk w tej marynacie jest genialny! delikatny mmm rozpływa się w ustach!
Polecam ! 

Składniki:
pierś z indyka
2 łyżki czerwonego pesto (monini pesto rosso)
przyprawa kamis - specjalite szuszone pomidory z czosnkiem i bazylią
1 łyżeczka bazylii
1 łyżeczka oregano
odrobina oliwy z oliwek

Przygotowanie:
1. Indyka pokroić na małe kawałki
2. Przygotować marynatę : pesto zmieszać z ziołami (i jeśli to konieczne z oliwą), dodać do tego indyka i dokładnie wymieszać.
3. Odstawić indyka na minimum 2 godziny do lodówki.
4. Smażyć na patelni grillowej, bez dodatkowego tłuszczu

Do indyka podałam ugotowanego na parze kalafiora + świeżego ogórka z działki :)



niedziela, 5 sierpnia 2012

Indyk z lasu

Chyba nigdy się nie zdarzyło, żebym dwa razy przygotowała tą samą marynatę do mięsa. I wcale nie dlatego,że są niedobre/niesmaczne czy coś w tym stylu. Po prostu zawsze mam nowy pomysł na urozmaicenie smaku. Tym razem pokażę wam indyka, który ma dla mnie wyjątkowy leśny smak. Przez owoc jałowca aromat i smak jest taki leśny. Ciekawe urozmaicenie dla podniebienia. :)



Składniki:
pierś z indyka
2 łyżeczki ziół prowansalskich
1/2 łyżeczki imbiru
owoc jałowca (kilka ziaren - pokrojonych, kilka całych)
1 łyżeczka papryki ostrej
3 goździki
oliwa z oliwek

Przygotowanie:
1. Indyka kroimy na większe kawałki
2. Robimy marynatę : wszystkie przyprawy/zioła/etc. wrzucamy i zalewamy oliwą, dokładnie mieszamy
3. Do marynaty wkładamy indyka, dokładnie mieszamy by każdy kawałek mięsa był "ubrudzony" :)
4. Przykrywamy folią aluminiową i wstawiamy do lodówki na minimum. 2h
5. Smażymy na patelni grillowej, nie dodając już tłuszczu.


Tego indyka podałam z grillowanymi warzywami pokrojonymi w plastry/talarki bez dodatku jakichkolwiek ziół/przypraw (grillowane warzywa: papryka, cukinia, ziemniak, cebula)



sobota, 4 sierpnia 2012

Turystyczne muffiny


Takie muffiny tylko w Hiltonie :)


Planując wypad nad morze nie mogliśmy zapomnieć o przyszykowaniu czegoś na ząb. Postawiliśmy na wytrawne muffiny, które idealnie zniosły długą podróż, burzę w namiocie i wakacyjną temperaturę.



Składniki na 12 sztuk:
1 i 1/2 szklanki mąki pszennej
1 szklanka mąki żytniej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 szklanka mleka
200 g twardej fety
1/2 szklanki oliwy
150 g czarnych oliwek
1/2 łyżeczki soli
2 łyżki przyprawy: suszone pomidory + bazylia


1. Mieszamy mąkę z solą, przyprawą, pokrojonym serem, oliwkami i proszkiem do pieczenia
2. W drugiej misce mieszamy roztrzepane jajka z mlekiem i oliwą
3. Łączymy obie masy
4. Wlewamy do 12 foremek i wkładamy do wcześniej nagrzanego do 180 st. piekarnika na ok 25 min.




Czego chcieć więcej: morze, wakacje i dwie super babeczki :P













Gdańsk pożegnał nas tęczą! :)

czwartek, 2 sierpnia 2012

Nadmorskie smakołyki :)

Gofry nad morzem to coś wspaniałego! Idziesz główną ulicą, a co parę kroków za nos wodzi Cię zapach gofrów. Musisz je kupić i zjeść, bo inaczej nie wytrzymasz. Obojętnie czy z cukrem, czy z polewą, czy też z bitą śmietaną i owocami! Te na Helu prezentowały się i smakowały bardzo dobrze! :)



Gofry goframi, ale jak widzę watę cukrową to nie mogę się powstrzymać. Dla jednych jest za słodka, ale dla mnie jest akurat! Uwielbiam watę odkąd tylko pamiętam! Niedaleko fokarium znalazłam watę cukrową - wybrałam niebieską. Właściwie smakowała tak samo jak biała, ale dawała smerfny efekt. Który niestety nie dał o sobie szybko zapomnieć. Buzia i ręce zostały wysmarowane niebieskim barwnikiem:( Trzeba więc było bardzo długo czyścić, ale udało się. 
PS. jak tak smakowały smerfy to już się nie dziwię czemu Gargamel je gonił:)



trzeba się było w morzu czyścić :P

Mówiąc o smakołykach nie mogę nie wspomnieć o tym co jeszcze dobrego zjadłam na Helu (niestety fotorelacji brak - byłam chyba zbyt głodna żeby wyjąć aparat:))

-BAR CAPRI (ul.Wiejska 52/54, niedaleko portu) olbrzymie śniadanie za 12 zł : jajecznica z 3 jajek, masło, pomidor, ogórek, dżem, 2 rodzaje chleba, bułka + kawa/herbata - było tego tyle, że nie zjadłam wszystkiego, jak za taką cenę to ilość i smak mega! Polecam!
- PUB Nelsonhttp://www.nelson.com.pl/index.php?page=pub ) przepyszny grillowany łosoś z warzywami i masłem czosnkowym - cena uzależniona od wagi ryby, również polecam!