Chyba nigdy się nie zdarzyło, żebym dwa razy przygotowała tą samą marynatę do mięsa. I wcale nie dlatego,że są niedobre/niesmaczne czy coś w tym stylu. Po prostu zawsze mam nowy pomysł na urozmaicenie smaku. Tym razem pokażę wam indyka, który ma dla mnie wyjątkowy leśny smak. Przez owoc jałowca aromat i smak jest taki leśny. Ciekawe urozmaicenie dla podniebienia. :)
pierś z indyka
2 łyżeczki ziół prowansalskich
1/2 łyżeczki imbiru
owoc jałowca (kilka ziaren - pokrojonych, kilka całych)
1 łyżeczka papryki ostrej
3 goździki
oliwa z oliwek
Przygotowanie:
1. Indyka kroimy na większe kawałki
2. Robimy marynatę : wszystkie przyprawy/zioła/etc. wrzucamy i zalewamy oliwą, dokładnie mieszamy
3. Do marynaty wkładamy indyka, dokładnie mieszamy by każdy kawałek mięsa był "ubrudzony" :)
4. Przykrywamy folią aluminiową i wstawiamy do lodówki na minimum. 2h
5. Smażymy na patelni grillowej, nie dodając już tłuszczu.
Tego indyka podałam z grillowanymi warzywami pokrojonymi w plastry/talarki bez dodatku jakichkolwiek ziół/przypraw (grillowane warzywa: papryka, cukinia, ziemniak, cebula)
oo, a ja dziś też kombinowałam z indykiem i nową marynatą - z tym, że u mnie miodowo-musztardowa. :)
OdpowiedzUsuńa ta propozycja też mi się smakowicie podoba... :)
Uwielbiam indyka podsmażanego w ziołach. Bardzo często jadłam kiedyś to danie. :)
OdpowiedzUsuń