Podzielę się z Wami mazurskimi smakołykami, na początek to co można zrobić samemu jeśli oczywiście potrafi się rozpalić ognisko. Ja nawet nie próbowałam, ale był taki jeden co robił to doskonale!
Zobaczcie co nam wyszło:
gigantyczne szaszłyki
(na wykałaczkach zrobionych z gałęzi - trzeba sobie jakoś radzić)
skład: kiełbaska, papryka czerwona, cebula,
taaaaakie duże wyszły! |
ziemniaczki pieczone w samym sercu ogniska
oczywiście z masłem czosnkowym zrobionym osobiście!
duże ziemniaki pokroiliśmy, żeby szybciej się zrobiły |
tradycyjnie kiełbaska i kaszanka, do tego kukurydza prosto z pobliskiego pola
(mamy nadzieję że właściciel nie ucierpi z powodu straty kilku kukurydz)
kukurydza najpierw była ugotowana potem zgrillowana
schabik w marynacie
(olej, ząbki czosnku, papryka ostra, pieprz, marynata pikantna kamis)
z grillowaną papryką
do tego wielka mazurska bułka (takich kajzerek nigdzie indziej nie spotkałam i nie jadłam)
to tyle jeśli chodzi o prawie codzienne ogniska
na mazurach kupiłam PLACEK MAZURSKI
wiązałam z nim wiele nadziei i smaków...
jest smaczny, idealny do porannej kawy/herbaty
ale spodziewałam się że będzie czymś więcej
niż zwykłym plackiem drożdżowym
Czy Wy też lubicie wpatrywać się w ogień?
oraz w lustro z wody? :)
Mazury są magiczne! :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia ;D Musiało być wspaniale!
OdpowiedzUsuńMazury - kocham to miejsce!
OdpowiedzUsuń